Białobrzegi: mandaty za fałszywe wezwania numerów alarmowych
Fałszywe wezwania kończą się konsekwencjami
W sobotę (8.11) dyżurny z Białobrzegów otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie rzekomo leżącym w rowie z obrażeniami głowy w miejscowości Bobrek Kolonia. Na miejscu patrol zastał 42-latka pod wpływem alkoholu, który sam zadzwonił na numer alarmowy i przyznał, że zgłosił zdarzenie, które nie miało miejsca. Mężczyzna tłumaczył, że był zmęczony i nie chciało mu się iść do domu. Wobec niego sporządzono wniosek o ukaranie do sądu.
W środę (5.11) policja interweniowała w związku z rzekomą awanturą domową. Na miejscu okazało się, że 49-latek wezwał patrol, bo jego nastoletnie córki pokłóciły się o ubrania. Nie stwierdzono przemocy ani użycia alkoholu. Mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 500 zł za bezpodstawne wezwanie patroli.
Każdy kto, chcąc wywołać niepotrzebną czynność, fałszywą informacją lub w inny sposób wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu ograniczenia wolności albo grzywny do 1500 zł - Kodeks Wykroczeń
Komenda Policji w Białobrzegach przypomina, że nieuzasadnione wezwania blokują zasoby i narażają na niepotrzebne ryzyko osoby realnie potrzebujące pomocy. Funkcjonariusze apelują o rozsądek i racjonalne korzystanie z numerów alarmowych.
- Konsekwencje prawne: wniosek o ukaranie, mandat lub postępowanie sądowe.
- Jeśli sytuacja nie zagraża życiu ani zdrowiu, skorzystaj z rozmowy z rodziną lub sąsiadami zamiast alarmować służby.
- W razie wątpliwości zadzwoń i opisz sytuację — dyżurny oceni potrzebę wysłania patrolu.
źródło informacji: st. asp. Joanna Golus / policja.pl






